25-03-2014
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Każde pokolenie kobiet ma pewne etapy, do których chętnie sięga pamięcią i jeszcze chętniej o tym opowiada. Potwierdza się to także w modzie. W każdym sezonie kolekcja wielkich projektantów i popularne sieciówki sięgają po trendy sprzed lat…
Paski, kropki, rozkloszowane sukienki i przede wszystkim spodnie rurki – od wielu sezonów te elementy mody wydają się nie przemijać. A przecież jeszcze kilka lat temu, jako zagorzała zwolenniczka „dzwonowatych” nogawek, z niesmakiem patrzyłaś na własne „niemodne” zdjęcia sprzed lat z bujną, wręcz fantazyjną i w obcisłych spodniach od pasa w dół.
Moda do nas powraca – zawsze i wszędzie. Nasze córki, a nawet wnuczki wnuczki stają się pomału kopią nas samych z lat 80-tych, w obcisłych rurkach, delikatnych koszulach czy legginsach we wszystkich możliwych wzorach. Tak samo w tym sezonie, swoją kolejną młodość przeżywają sztyblety – buty wszechczasów, które swoją prostotą i uniwersalnością zaskakują na każdym kroku. Jednak to właśnie w tym sezonie, te „dziwne” przeżywają prawdziwy bum.
Zaczęło się bardzo niewinnie, od obuwia stworzonego do jazdy konnej. Ze swojej pierwotnej wersji zachowały płaską podeszwę z lekko zarysowanym obcasem, nierozcinaną cholewkę zaopatrzoną w gumowe wstawki ułatwiające ich zakładanie. W latach 60. XX wieku, Anglia odkryła je na nowo czyniąc z ich ponadpłciowy trend i skracając ich cholewkę do kostki. Od tego momentu ten model stał się wyrazem rebelianckiej elegancji, męskiej klasyki zapożyczonej do kobiecej szafy i modowego buntu. Może nie są zbyt łaskawe dla typowej kobiecej koncepcji, która ma podkreślać nasze kształty i wdzięk, ale dzięki swojej naturalnej skromności można je łączyć z każdym stylem. Sztyblety zwane tez Chelsea Boots oprócz, tego że są żywym nośnikiem historii mody to mogą pochwalić się też wytrwałością i wygodą noszenia docenianą już przeszło 50 lat.
Jednak teraz sztyblety nie ograniczają się tylko do monokolorowych fasonów z czarną gumką w roli głównej. Teraz na salony wkraczają modele z zamkami zamiast gum, dodatkowymi bocznymi zapięciami, dżetami czy też delikatnymi zelówkami na przodzie buta. Kolejną innowacyjną zmianą jest materiał – nie kręcimy się tylko wokół czarnej skóry czy ewentualnie zamszu, ale idziemy wraz z wiosennym prądem witając barwne printy i tonacje czerwieni lub zieleni. Obecne są także mixy różnych odcieni brązu i kontrastującym z nim granatem, jak np. w przypadku sztybletów Carinii. Nadszedł czas także na modyfikację podeszwy, a ściśle mówią obcasa. Dla miłośniczek butów z dodatkowymi centymetrami na pięcie pojawiły się modele na wysokim, grubym obcasie. Mimo wszystko każdy z tych fasonów nadaje się zarówno do eleganckiego mundurka, luźnej stylizacji z szortami czy chociażby do zwiewnej spódnicy.
Niezależnie jednak od , mnogości detali na cholewce i jej wielobarwności, Chelsea boots czy jak kto woli sztyblety, zawsze były, są i będą obuwiem które (zależnie od potrzeby) nada delikatności, charakteru no i klasycznego stylu jakiego nie powstydzisz się ani Ty, ani Twoja wnuczka.